Jak dopasowujemy swoje wnętrza do pracy zdalnej?
Pandemia zmieniła rytm naszych dni, a co za tym idzie – również wnętrza naszych domów. Spora część z nas musiała dopasować je do zdalnej pracy i nauki.
O tym, jak domowa izolacja wpłynęła na nasze aranżacje, w swoim nowym raporcie pisze marka wnętrzarska VOX. Jego autorzy prezentują wyniki badania, w którym wzięło udział 1200 osób z całej Polski. Blisko co piąta z nich w ostatnich miesiącach zmieniła coś w swoich czterech kątach.
Jaki był zakres wprowadzanych zmian? Najczęściej niewielki: tylko 3% badanych przyznaje, że w ostatnich miesiącach musiało przeprowadzić w swoim domu małą rewolucję. Znacznie częściej wystarczały nam drobne modyfikacje – przestawialiśmy meble lub dokupowaliśmy pojedyncze nowe elementy, by stworzyć praktyczną przestrzeń do zdalnej pracy lub kącik do nauki dla dzieci. Dla 44% osób, które zdecydowały się na taki ruch, zmiany mają jedynie tymczasowy charakter, choć co druga twierdzi, że związane z nimi dodatkowe zakupy miały odczuwalny wpływ na domowy budżet.
Praca na kanapie, przy stole lub… w łóżku
VOX sprawdził, gdzie najczęściej urządzamy swoje kąciki do pracy zdalnej. W nasze domowe gabinety zwykle zamieniamy salon lub sypialnię. Blisko co trzecia osoba, która podczas pandemii rozpoczęła pracę w domu, nie ma jednak w domu stałego stanowiska z biurkiem i fotelem. Zamiast nich do pracy wykorzystujemy stół w kuchni lub jadalni, kanapę albo łóżko. Co ciekawe, nie brakuje również osób, które w ciągu tygodnia pracują w kilku różnych miejscach domu.
Blisko połowa pracujących zdalnie ocenia swoje robocze kąciki jako wygodne i funkcjonalne. Mimo to większość z nas woli pracę poza domem. Tylko co piąta osoba twierdzi, że w czterech kątach pracuje jej się lepiej niż dotychczas. Czujemy, że wykonując zawodowe obowiązki w domu, zacieramy granicę pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Problemem jest też brak odpowiednich warunków, bo często rozprasza nas obecność innych domowników. Praca zdalna jest diametralnie inna niż ta wykonywana „normalnie”. Wymaga innych narzędzi, nie daje poczucia kontroli i jest o wiele bardziej absorbująca – pisze jeden z uczestników badania.
Domowa przestrzeń wpływa na nasze samopoczucie
Choć większość badanych w ostatnich miesiącach narzeka na pogorszony nastrój, nie brakuje również osób, których samopoczucie poprawiło się podczas izolacji. Wśród nich co druga przyznaje, że ostatnie miesiące są dla nich nieco łatwiejsze przede wszystkim dlatego, że lubią swój dom i cieszą się, że mogą spędzić w nim trochę więcej czasu.
– Polacy, zmuszeni do tego, żeby zamknąć się w domach i poddać izolacji, w pierwszych tygodniach pandemii musieli zupełnie przeorganizować swoje życie – komentuje wyniki badania dr Konrad Maj, psycholog społeczny z SWPS. – Cała sytuacja wywołała w nas ogromny stres i niepokój. Gdy na zewnątrz jest niebezpiecznie, w domu możemy się zrelaksować i zrobić wszystko, by trochę uspokoić nerwy. Naszą przestrzeń domową konstruujemy w końcu w taki sposób, by była nastawiona przede wszystkim na odpoczynek.
Wiele osób, zwłaszcza starszych, przyznaje, że brakuje im swobodnego wychodzenia na zewnątrz. Jak pokazują wyniki badania, ostatnie miesiące potrafią wpłynąć na nasze nastawienie do domu. Co czwarty respondent twierdzi bowiem, że ze względu na izolację ma już trochę dość swoich czterech kątów. 16% uważa z kolei, że w trakcie pandemii jeszcze bardziej polubiła swój dom.
Więcej o tym, jak wyglądały nasze życia i domy podczas izolacji, w nowym raporcie VOX: https://www.vox.pl/artykul-raport-zycie-polakow-podczas-izolacji
Magdalena Paprocka
29 maja, 2020 at 12:11 pmTo prawda, trzeba było wydzielić osobne miejsce do pracy, co nieco przearanżować, ale nie było tak źle. Niedługo powrót do biura i do tej sytuacji też trzeba będzie się przygotować, ciągle coś się zmienia tak naprawdę, te trzy miesiące sporo mogły nas nauczyć.
Aleksandra
4 czerwca, 2020 at 8:07 pmJa na początku myślałam, że sobie będę pracowała w łóżku, a to jednak tak nie działa, musiałam coś zrobić aby mieć swoje miejsce do pracy.